Kolejna wystawa Julii Harbaruk – uczennicy klasy III Gimnazjum ZS Grabice

 

 

Nasza uzdolniona gimnazjalistka Julia Harbaruk po raz kolejny mogła przedstawić swoją twórczość, tym razem w Lubskim Domu Kultury, gdzie zorganizowano wystawę jej prac. Obrazy Julki można było podziwiać od 05. maja, zaś 14 maja 2016r. o godzinie 17.00 odbył się wernisaż wystawy, który cieszył się dużym zainteresowaniem. Na wernisaż przybyli m.in. dyrektor Lubskiego Domu Kultury  S. Muzyka, lubski malarz, prezes Lubuskiego Stowarzyszenia Malarzy Rzeźbiarzy i Fotografików J.Orzepowski, dyrektor ZS Grabice B.Skowron, wychowawca Julii A.Turowska oraz polonista M.Budzianowska. Nie zabrakła również najbliższych młodej artystki: mamy, rodziny i znajomych. Uczestnicy wernisażu podziwiali twórczość, a sama Julia bardzo interesująco opowiadała o swojej przygodzie z malarstwem i nie tylko – Julka również pisze wiersze, pięknie recytuje i ma uzdolnienia wokalne. Sportowym hobby Julii są szachy, gdzie zdobywa liczne wyróżnienia.

Dodatkową atrakcją wernisażu a zarazem prezentem dla Julki od dyrektora LDK był występ ukraińskiego zespołu „Lubistok”,  który zaprezentował ludowe pieśni ukraińskie i polskie.

 

A tak opowiadała Julia o sobie:
Nazywam się Julia Harbaruk, mam niecałe 16 lat i kończę 3. klasę gimnazjum Zespołu Szkół w Grabicach. Przygodę ze sztuką rozpoczęłam mając zaledwie parę lat. Pamiętam, że rysuję od kiedy nauczyłam się trzymać ołówek w dłoni. Naturalnie, na początku moich prac nie można było nazwać pięknymi. Ważne jednak było to, że z biegiem czasu nie porzuciłam ulubionego zajęcia. Wręcz przeciwnie- rozwijałam umiejętności na każdym kroku. Już za młodu odwiedzałam domy kultury; tam poznawałam glinę, farby.  Obcowanie ze sztuką i plastyką dawało mi radość. Pewnego ranka, mając około 10 lat, obudziłam się i poczułam nieodpartą chęć naszkicowania portretu. Wtedy odkryłam, że chcę rysować właśnie ludzkie twarze. Choć może nie byłam tego do końca świadoma. Szkic okazał się dobrym początkiem. Później przez parę następnych lat ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia… Około dwóch lat później odkryłam możliwość malowania farbą na płótnie. Po paru próbach uznałam, że malowanie portretów tą techniką jest o wiele trudniejsze niż szkicowanie. Dlatego jeśli w tamtym czasie w moje ręce dostało się jakieś  ,,przypadkowe płótno,, to uzupełniałam jego wolną przestrzeń abstrakcją, jak np. drzewami w kształcie dłoni, czy ludzi. Zauważyłam, że większość moich prac łączył wspólny obiekt, temat: był nim człowiek. Nieraz twarz, ciało, lub jedynie fragment ciała, jak dłoń. Tak rozwijała się moja fascynacja oraz podziw kierowany w stronę ludzkiego organizmu. Niesamowite, wszystkie układy współpracujące ze sobą i dbające o swojego właściciela. Interesowała mnie również jego psychiczna strona. To dopiero było zadziwiające! Umysł- coś pięknego. Wreszcie w roku 2015 odkryłam, że malowanie portretów farbą nie jest tak trudne jak mi się wcześniej zdawało. Od tego czasu posługuję się głównie farbami. Moją inspiracją do tworzenia jest życie, ludzie, sytuacje, których byłam świadkiem, a które w jakiś szczególny sposób mnie urzekły. Każdy artysta czerpie energię z innego źródła.  Jeden płacze widząc piękno natury, inny czuje się dobrze malując panoramy miast. Ja lubię ukazywać emocje czające się w ludzkich spojrzeniach, niewypowiedziane słowa skryte w kącikach ust.
Oprócz malowania i szkicowania gram w szachy, czytam książki, poszukuję natchnienia. Sztuka jest czymś, dla czego warto żyć. Nie chodzi tu tylko o obrazy. Jeśli ktoś szuka sztuki w życiu, to na pewno ją znajdzie. Sztuka jest we wszystkim. Pod warunkiem, że wykażemy się odrobiną smaku i spojrzymy na świat łaskawym okiem. Jestem pewna, że chwila poświęcona obserwacji zaowocuje. Dlatego i ja obserwuję. 🙂

 

 

julka1  julka3  julka4

 

 


Komentarze są zamknięte.